17 paź 2025

Piotr Kaczanowski - cymbalista wileński z Rudomina

Ten cymbalista z Rudomina pojawiał się już kilkakrotnie na łamach niniejszego bloga, jednak brakowało tu jego biografii. Czas zatem to nadrobić. O Piotrze Kaczanowskim dowiedziałem się od Henryki Wilkiń, śpiewaczki w zespole "Rudomianka", podczas mojej pierwszej podróży na Wileńszczyznę w 2009 r. Niestety wówczas go nie odwiedziłem, a szkoda (nie grałem wtedy jeszcze na cymbałach). 

Piotr Kaczanowski urodził się w 1934 r. w Jezierszczyźnie (obecnie Antupiai na Litwie) w rodzinie Eleonory i Wacława Kaczanowskich. Rodzina od pokoleń żyła z pracy na roli. Wyjątkiem był stryj Piotra - Antoni, będący organistą w rudomińskim kościele. Później wyjechał on z pierwszą falą repatriacji w nowe granice Polski. Syn Antoniego - Zenon Kaczanowski był aktorem i przez 50 lat grał na scenach wielu polskich teatrów. Duża część rodziny po wojnie osiedliła się w Polsce.

Piotr Kaczanowski rozpoczął naukę gry na cymbałach w wieku 10 lat u weselnego muzykanta Józefa Jurałowicza z Jarmoliszek. Gdy Józef uległ wypadkowi i nie mógł już grać, dalszą naukę pobierał u jego córki Marii (Jurałowicz, późniejsze nazwisko Zagubowicz). Mając 16 lat zaczął grać na weselach, w kapelach w których skład wchodzili m.in.: bębnista Stanisław Andruszkiewicz z Parafinowa, akordeonista Jan Bogdański z Rudomina, Aleksander Czetyrkowski z Doubian, Kukiel z Czarnego Boru i inni muzykanci.

Młody Piotr Kaczanowski z harmonistami
Janem Bogdańskim i Feliksem Kitkowskim

W 1959 r. ożenił się z Heleną Latkowską. Do 1978 r. mieszkali w Jezierszczyźnie, zanim pobudowali dom w Rudominie. Dochowali się dwóch synów i dwóch córek. Oboje zajmowali się uprawą roli. Piotr całymi dniami pracował w kołchozie, a wieczorami grał na zabawach. W dni wolne grał na weselach, śpiewał też na pogrzebach. Jego żona często sama dźwigała ciężar codziennego życia.

Piotr Kaczanowski pisał także wiersze i okolicznościowe przemowy, pozostawił po sobie trzy wypełnione nimi zeszyty. Sam też potrafił budować i naprawiać cymbały, nie jedne z nich grają na Litwie i w Polsce. Pałeczki wykonywał z przeróżnych materiałów. Są nawet takie, które zrobił z szyby strąconego podczas wojny samolotu.

Cymbały Piotra Kaczanowskiego
(fot. Anna Masiul, 2016 r.)

Pałeczki Piotra Kaczanowskiego
(fot. Anna Masiul, 2016 r.)

Piotr Kaczanowski uczył gry na cymbałach wielu ludzi, między innymi Józefa Kuczko, Władysława Wiszniewskiego, Czesława Kaczanowskiego i Władysława Czekana, ale z tej nauki niestety nic nie wyszło. Nie znał nut, ale miał doskonały słuch. Często popisywał się grając na cymbałach z zasłoniętymi ręcznikiem strunami.

Od czasów odrodzenia folkloru polskiego na Wileńszczyźnie uczestniczył w wielu festynach, grał dla wielu zespołów, w tym dla "Rudomianki", uczestniczył dwa razy w Festiwalu Kultury Kresowej w Mrągowie. W starszym już wieku śpiewał na pogrzebach.

Kilka wybranych dyplomów
(z archiwum Anny Masiul)

Piotr Kaczanowski z zespołem "Rudomianka"
(fot. z archiwum Henryki Wilkiń)

Piotr Kaczanowski pozostawił po sobie wiele nagrań i melodii, również zapisanych w nutach w książkach Tomasza Nowaka "Tradycje muzyczne społeczności polskiej na Wileńszczyźnie. Opinie i zachowania" (wraz z płytą CD) i "Tradycyjna kultura taneczna Wileńszczyzny do 1939 roku" oraz Evaldasa Vyčinasa "Muzika cimbolams". Dużą ilość nagrań video z Piotrem Kaczanowskim można znaleźć na cyfrowym portalu dziedzictwa kulturowego na Litwie ePaveldas.

Piotr Kaczanowski i Evaldas Vyčinas

Niektóre melodie z jego repertuaru: polki - "Zośka", "Przebieranka", "Rób co chcesz, tylko spódniczki nie zdejmuj", "Spod dęba"; walc "Dziś musisz mi dać ust pięknych jak cud" i inne walce i walczyki, krakowiaki, mazurki, marsze, oberek "Kobieta stara zwie się Barbara", poleczka białoruska "Muż pajechał do młyna, chodźcie chłopcy, ja adna". Na wspomnianej powyżej płycie CD, Piotr Kaczanowski zaprezentował kwiecistą przemowę "na spotkanie młodych po ślubie" oraz zagrał marsza. Drugą zarejestrowaną tam melodią jest polka "na budzenie młodych", również poprzedzona stosownym tekstem. 


70. urodziny Piotra Kaczanowskiego w Jezierszczyźnie.
Wśród gości zespół "Rudomianka"

W życiu prywatnym Piotr Kaczanowski był bardzo pobożnym człowiekiem. Co niedzielę chodził do kościoła i przez wiele lat śpiewał w chórze parafialnym. Brał też udział w procesjach i zawsze angażował się w życie wspólnoty. Po zakończeniu pracy w kołchozie, już w starszym wieku, został kierownikiem cmentarza. Zajmował się organizacją pogrzebów i pomagał ludziom w trudnych chwilach, aż do końca swoich dni. Tak długo, jak pozwalało mu na to zdrowie.

Całe życie kierował się wiarą, tradycją i miłością do polskości. Mieszkając na Wileńszczyźnie, zawsze z dumą podkreślał swoją polskość i robił wszystko, by ją zachować oraz przekazać następnym pokoleniom. W czasach radzieckich, kiedy większość rodziców posyłała dzieci do rosyjskich szkół, on razem ze swoją żoną postanowił, że ich dzieci będą chodziły do szkoły polskiej. Dzięki temu czwórka rodzeństwa mogła dorastać w duchu polskiej kultury, języka i wiary. 

Wróćmy jeszcze do cichej bohaterki tej opowieści, bez której życie głównego bohatera z pewnością wyglądałoby inaczej. Helena Kaczanowska, żona Piotra, przez wiele lat nie pracowała zawodowo. Całe swoje życie poświęciła wychowaniu czworga dzieci i prowadzeniu dużego gospodarstwa. Była ogromnym wsparciem dla męża, który rzadko bywał w domu. Wszystkie obowiązki, zarówno te domowe, jak i ciężkie prace w gospodarstwie, spoczywały na jej barkach. Pomagała dzieciom w lekcjach, troszczyła się o wszystko i o wszystkich.

Helena i Piotr Kaczanowscy

Piotr Kaczanowski zmarł w 2011 r. i spoczywa na cmentarzu w Rudominie. Na jego nagrobku możemy zobaczyć wyryte cymbały, będące nierozerwalną częścią jego życia. 

Ukochane cymbały na grobie Piotra Kaczanowskiego
(fot. Piotr Krupski, Rudomino 2015 r.)

Rodzina Piotra Kaczanowskiego pieczołowicie przechowuje pamiątki po tym znakomitym cymbaliście. Dziś wnuki Państwa Kaczanowskich uczą się w polskich szkołach. Część jego wnuków kontynuuje naukę i pracę w Warszawie. W 2015 r. w gimnazjum w Rudominie miałem okazję obejrzeć prezentację o Piotrze Kaczanowskim, którą stworzyło dwoje z nich.

Większość przedstawionych tu zdjęć i informacji uzyskałem od córki Piotra Kaczanowskiego - Anny Masiul, za co jej serdecznie dziękuję.

Wnuki Piotra Kaczanowskiego opowiadają o swoim dziadku
(fot. Piotr Krupski, Rudomino 2015 r.)

                                                                                 
Źródła:
  1. Tomasz Nowak "Tradycje muzyczne społeczności polskiej na Wileńszczyźnie. Opinie i zachowania", 2005
  2. Tomasz Nowak "Tradycyjna kultura taneczna Wileńszczyzny do 1939 roku", 2014
  3. Evaldas Vyčinas "Muzika cimbolams", Lietuvių Liaudies Kultūros Centras, 2012
  4. Jan Sienkiewicz "Rudomino starsze od Wilna", Kurier Wileński 24.11.2024, s. 6-7
  5. Leokadia Drozd "Ostatni cymbalista z Rudominy", Kurier Wileński 3.11.1994
  6. Korespondencja z Anną Masiul, październik 2025

14 paź 2025

Cymbaliści na Łotwie

Co słychać na Łotwie? Cymbały pojawiły się tam w XVII / XVIII w. Były dobrze znane w całej Łotwie, a najdłużej zachowały się we wsiach regionów Łatgalii: Dyneburga, Dagdy i Kresławia. 

Łotewscy budowniczowie cymbałów wykonywali je w różnych rozmiarach, z różną ilością pasm i strun w paśmie. Cymbały wiejskiego muzyka Aleksandra Medzjuty miały 16 pasm, po cztery struny w każdym, podczas gdy skrzypek, akordeonista i cymbalista Jānis Mileika miał cymbały o 6 pasmach po 7–8 strun. Na Łotwie pałeczki pokrywano różnymi materiałami, aby zmienić brzmienie cymbałów. Pokryte aksamitem lub filcem nadawały dźwiękowi miękkości, natomiast z przymocowaną blaszką sprawiały, że dźwięk stawał się ostry i jasny. 

A skład kapel i repertuar? W XX wieku w Łatgalii na cymbałach grano zazwyczaj w połączeniu z jednymi lub dwoma skrzypcami, harmonijką ustną i bębnem. Zespół taki wykonywał dużą liczbę polek, walce, krakowiaki, padespańce, fokstroty, kadryle i inne. W łotewskich muzeach znajdują się cymbały z Łatgalii i Semigalii.

Fot. A. Okonovs. Cymbały z XX w.

W 1984 roku na Łotwie została wydana płyta, na której po raz pierwszy pojawiły się cymbały. Zagrał na nich Jāzeps Orniks (łat. Jezups Orniks, pol. Józef Ornik). Cymbały wypełniły pierwszą stronę winyla (4 utwory), a na drugiej zaprezentował się ten sam wykonawca, lecz zagrał na mandolinie. Niestety nic nie wiadomo na temat tego cymbalisty.

Okładka płyty "Latviešu Tautas Instrumentālā Mūzika"

W 2008 r. z okazji 78. urodzin muzyka z Auleji została wydana płyta "Cymbala", wypełniona wyłącznie grą na cymbałach, na których zagrał Juoņs Jakoveļs (pol. Jan Jakowel). Znajdują się na niej aż 33 utwory! Polki, walce oraz łotewskie melodie ludowe. Nagranie zostało wykonane w Meža Goļdi (pol. Deski Leśne), w grudniu 2004 roku. Dzięki uprzejmości Ansa Berzina, będącego redaktorem tej płyty, miałem przyjemność ją otrzymać i posłuchać. To piękne wydanie z bogato ilustrowaną książeczką i wysokiej jakości nagraniami.

Płyta CD "Cymbala" Jana Jakowela

Jan Jakowel nauczył się grać na cymbałach od swojego kuzyna, który grał zarówno na cymbałach, jak i na mandolinie. Zaczął grać na cymbałach w połowie lat 40. XX w. Diatoniczne cymbały zrobił sobie sam z drewna świerkowego, a pałeczki z klonu. Struny pozyskał z drutów telefonicznych.

Urodził się w Deskach Leśnych (wsi parafii Aulejskej) 15 kwietnia 1930 roku. W latach 1938-1940 uczęszczał do szkoły podstawowej w Dzalbu, a w latach 1940–1944 do szkoły w Auleji. Od 1944 roku rozpoczął pracę w gospodarstwie swojego ojca. Po 1950 roku, kiedy ziemia została im odebrana, pracował w kołchozie. Wykonywał prace przy cielętach i innych zwierzętach gospodarskich, zimą jeździł na wycinkę lasu. 

W 1952 roku poślubił Gertrudę i miał z nią troje dzieci: Arkadego, Janinę i Ainę. W 1960 roku jego żona zginęła w wypadku motocyklowym, a Jan musiał samotnie wychowywać dzieci.

W ciągu 60 lat muzyk wypracował swój własny styl gry. Współpracował również ze znanym na Łotwie zespołem folklorystycznym „Dandari”.

Posłuchajmy Jana Jakowela.



A jak przedstawia się aktualny stan gry na cymbałach na Łotwie? W Internecie na ten temat jest bardzo mało. Na szczęście udało mi się skontaktować z osobami, które dostarczyły brakujących informacji. Są podejmowane próby szerzenia wiedzy na temat cymbałów, popularyzacji tego instrumentu, podczas festiwali i spotkań z muzyką tradycyjną. Są budowniczowie cymbałów, którzy umożliwiają pojawianie się tego instrumentu w zespołach folklorystycznych. Na Łotwie instrument ten stopniowo odzyskuje popularność. Na cymbałach gra się w niektórych kościołach, uczy się na nich gry w jednej średniej szkole muzycznej, są nauczyciele, ale o tym za chwilę.

W 2016 r. odbył się organizowany przez stowarzyszenie „Skaņumāja” i Łotewskie Narodowe Centrum Kultury festiwal „Muzyka na Żywo” - "Festiwal Muzyki Cymbałowej" w Rydze i Lūznavie, który zgromadził niewielką grupę lokalnych cymbalistów oraz gości z krajów sąsiednich. Odbyło się kilka koncertów i warsztatów gry. W kolejnych latach na tymże festiwalu były już inne instrumenty (co roku inne).

Ilmārs Pumpurs, ekspert muzyki ludowej w Łotewskim Narodowym Centrum Kultury i organizator "Festiwalu Muzyki Cymbałowej", stara się spopularyzować ten instrument i przywrócić go do łotewskiego środowiska kulturowego, gdzie kiedyś funkcjonował i odnosił duże sukcesy. Na cymbałach grało się w Łatgalii dawno temu i również teraz można je tam usłyszeć. W Liceum Muzycznym w Rezekme uczy się gry na cymbałach na kierunku muzyki tradycyjnej. Rezekme staje się obecnie ośrodkiem, w którym gra wielu cymbalistów. Z tego powodu jedno z wydarzeń wspomnianego festiwalu odbyło się w Łatgalii.

Stowarzyszenie „Skaņumāja”, w którym pracuje Ilmārs Pumpurs, organizuje kursy gry na instrumentach muzycznych dla dorosłych. Wśród nich znajdują się dwie grupy grających na cymbałach, liczące łącznie 8-9 osób. Niektórzy pasjonaci uczą się samodzielnie.

Ilmārs Pumpurs

Obecnie na Łotwie około 20 osób potrafi grać na cymbałach. Jednak, ogólnie rzecz biorąc, poziom umiejętności jest dość niski, ponieważ żadna z tych osób nie wybrała cymbałów jako swojego głównego instrumentu. Są jednak tacy, którzy są zainteresowani i kontynuują pracę.

Stowarzyszenie „Skaņumāja” utrzymuje kontakt z byłymi uczniami i już kilkakrotnie były organizowane kursy mistrzowskie, aby odświeżyć ich umiejętności i zmotywować do dalszej nauki. Latem 2025 r. został zorganizowany mini festiwal, na którym zagrało 5 cymbalistów.

Cymbalistki z Łotwy, 2025 r.

Diāna Logina uczyła się gry na cymbałach w liceum u Aigi Bokanovej, a następnie wstąpiła do Łotewskiej Akademii Muzycznej. Na początku grała na tradycyjnych łotewskich cymbałach diatonicznych, a następnie na instrumencie chromatycznym, który nie jest typowy dla Łotwy. W 2017 roku zaprezentowała łotewskie cymbały na Festiwalu Muzyki Świata w Kopenhadze.

Diāna Logina, 2025 r.

                                                                                 
Źródła:
  1. Valdis Muktupāvels - "Tautas mūzikas instrumenti Latvijā", s. 124-128
  2. Aiga Sprindža - "Cimbala – tradicionālais latviešu tautas mūzikas instruments", 2012
  3. Ilmārs Pumpurs - "Tradicionālā cimboles spēle", 2018
  4. Dejas izrādes «No zobena saule lēca» mūziķu sastāvam pievienojas Aiga Sprindža, https://www.apollo.lv/5847412/dejas-izrades-no-zobena-saule-leca-muziku-sastavam-pievienojas-aiga-sprindza dostęp 5.10.2025
  5. Korespondencja z Diāną Loginą, październik 2025
  6. Korespondencja z Valdim Muktupāvelem, październik 2025
  7. Korespondencja z Ilmarem Pumpurem, październik 2025
  8. Korespondencja z Ansem Ataolem Berzinem, październik 2025

27 wrz 2025

Cymbalista wileński Wacław Janczukowicz w 1938 r.

W swojej książce "Cymbaliści w kulturze polskiej" prof. Piotr Dahlig opisuje również dzieje bohaterów jego monografii. Znaczną jej część zajmują cymbaliści wileńscy, których początki gry na instrumencie często sięgają ich dzieciństwa. Przeglądając zawartość tej i innych książek nie trafiłem na starsze zdjęcie niż z 1940 r., przedstawiające cymbalistę Edwarda Mojsaka (15 l.) wraz z orkiestrą Szkoły Podstawowej w Lidzie.

Czy możemy cofnąć się w czasie jeszcze bardziej? Czy ktoś sfotografował wtedy wiejskie dziecko grające na cymbałach? Wydawać się to mogło niemożliwe, choćby w kwestii posiadania aparatu fotograficznego. A jednak zdarzyła się taka sytuacja.

W 1938 r. Jan Wiśniewski odbywał wycieczkę kajakową po Naroczy i Wilii. Notatkę z tej wycieczki wraz ze zdjęciem wysłał do tygodnika "Prosto z mostu". 

We wsi Przewóz, gmina Smorgonie, spotkał 10-letniego Wacka Janczukowicza grającego "z dużą wprawą i zacięciem" na cymbałach. Dowiedział się także, że wraz ze swoim bratem grywają już na weselach. Nierzadko tak bywało na Wileńszczyźnie, o czym możemy przeczytać w biografiach cymbalistów zaprezentowanych w książce prof. Dahliga.

Jan Wiśniewski opisał też instrument. Cymbały były własnością Jana Janczukowicza (ojca Wacława), miały kształt trapezu o długości 90 cm, szerokości 35 cm i grubości 5 cm (wymiary "na oko"). Na kołeczkach były naciągnięte metalowe struny w ok. 20 pasmach.

P.S. W latach 1921–1945 wieś Przewóz leżała w Polsce, w województwie wileńskim, w powiecie oszmiańskim, w gminie Smorgonie. Po II wojnie światowej znalazła się w granicach Związku Radzieckiego. Obecnie w Białorusi.

Cymbalista wileński Wacław Janczukowicz, 1938 r.
fot. Jan Wiśniewski, "Prosto z mostu" nr 9, s. 5

19 wrz 2025

Cymbały węgierskie

Do tego wpisu skłonił mnie zakup cymbałów węgierskich przez wnuczkę cymbalisty wileńskiego Antoniego Ciukszo - Natalię. Wcześniej nie interesowałem się konstrukcją i strojem tego instrumentu. Teraz jednak postanowiłem nieco bardziej się mu przyjrzeć.

Cymbały węgierskie Natalii Ciukszo-Wodzickiej

Cimbalom (tak na ten instrument mówią Węgrzy) należy do rodziny chordofonów strunowych uderzanych, obok takich kuzynów jak hackbrett (Niemcy/Szwajcaria), hammered dulcimer (USA), santur (Indie/Irak/Iran), yangqin (Chiny) i yanggeum (Korea).

Odrobina historii. Cymbały pojawiły się na Węgrzech w XVI wieku, a ich współczesną, koncertową wersję opracował w XIX wieku w Budapeszcie Vencel József Schunda. Instrument ten jest bardzo ciężki i stoi na ok. 70-centymetrowych nogach. Cymbały zaczęto stosować w muzyce operowej dzięki Ferencowi Erkela, który wykorzystał je w operach Bánk bán (1861) i Dózsa György (1867). Franz Liszt wprowadził je do swoich orkiestrowych aranżacji rapsodii fortepianowych. Później instrument pojawił się także w twórczości Béli Bartóka (I Rapsodia na skrzypce i orkiestrę, 1928) oraz Zoltána Kodálya (Háry János, 1926), którzy byli pionierami w badaniach nad węgierską kulturą ludową.

Nieco techniki. Cimbalom ma skalę od C2 do A6. Wszystkie cymbały węgierskie mają ten sam układ dźwięków. Poniższy diagram przedstawia sposób strojenia cymbałów węgierskich (po kliknięciu w obrazek można go powiększyć, aby zobaczyć szczegóły).

Zdjęcie z  "Cimbalom Tutor" autorstwa Ferenca Gerencséra i Ilony Szeverényi

Cymbały węgierskie, w odróżnieniu od tradycyjnych cymbałów wileńskich, rzeszowskich i innych, posiadają pedał służący do tłumienia strun. Podobnie jak w fortepianie, tłumiki nie działają na wysokie dźwięki cymbałów. Wszystkie dźwięki od G5 do A6 są nietłumione, z wyjątkiem G#5.

Na Węgrzech cimbalom jest centralnym instrumentem wielu kapel ludowych i muzyki romskiej. Istnieje także jego mniejsza, przenośna odmiana – kiscimbalom.

30 sie 2025

Gala Finałowa Letniej Szkoły Gry na Cymbałach 2025

Już po raz piąty odbyła się Gala Finałowa Letniej Szkoły Gry na Cymbałach. Koncert miał miejsce 30 sierpnia 2025 r., w sali widowiskowej WDK Rzeszów. Zapraszam do obejrzenia relacji filmowej.