Ten cymbalista z Rudomina pojawiał się już kilkakrotnie na łamach niniejszego bloga, jednak brakowało tu jego biografii. Czas zatem to nadrobić. O Piotrze Kaczanowskim dowiedziałem się od Henryki Wilkiń, śpiewaczki w zespole "Rudomianka", podczas mojej pierwszej podróży na Wileńszczyznę w 2009 r. Niestety wówczas go nie odwiedziłem, a szkoda (nie grałem wtedy jeszcze na cymbałach).
Piotr Kaczanowski urodził się w 1934 r. w Jezierszczyźnie (obecnie Antupiai na Litwie) w rodzinie Eleonory i Wacława Kaczanowskich. Rodzina od pokoleń żyła z pracy na roli. Wyjątkiem był stryj Piotra - Antoni, będący organistą w rudomińskim kościele. Później wyjechał on z pierwszą falą repatriacji w nowe granice Polski. Syn Antoniego - Zenon Kaczanowski był aktorem i przez 50 lat grał na scenach wielu polskich teatrów. Duża część rodziny po wojnie osiedliła się w Polsce.
Piotr Kaczanowski rozpoczął naukę gry na cymbałach w wieku 10 lat u weselnego muzykanta Józefa Jurałowicza z Jarmoliszek. Gdy Józef uległ wypadkowi i nie mógł już grać, dalszą naukę pobierał u jego córki Marii (Jurałowicz, późniejsze nazwisko Zagubowicz). Mając 16 lat zaczął grać na weselach, w kapelach w których skład wchodzili m.in.: bębnista Stanisław Andruszkiewicz z Parafinowa, akordeonista Jan Bogdański z Rudomina, Aleksander Czetyrkowski z Doubian, Kukiel z Czarnego Boru i inni muzykanci.
![]() |
Młody Piotr Kaczanowski z harmonistami Janem Bogdańskim i Feliksem Kitkowskim |
W 1959 r. ożenił się z Heleną Latkowską. Do 1978 r. mieszkali w Jezierszczyźnie, zanim pobudowali dom w Rudominie. Dochowali się dwóch synów i dwóch córek. Oboje zajmowali się uprawą roli. Piotr całymi dniami pracował w kołchozie, a wieczorami grał na zabawach. W dni wolne grał na weselach, śpiewał też na pogrzebach. Jego żona często sama dźwigała ciężar codziennego życia.
Piotr Kaczanowski pisał także wiersze i okolicznościowe przemowy, pozostawił po sobie trzy wypełnione nimi zeszyty. Sam też potrafił budować i naprawiać cymbały, nie jedne z nich grają na Litwie i w Polsce. Pałeczki wykonywał z przeróżnych materiałów. Są nawet takie, które zrobił z szyby strąconego podczas wojny samolotu.
![]() |
Cymbały Piotra Kaczanowskiego (fot. Anna Masiul, 2016 r.) |
![]() |
Pałeczki Piotra Kaczanowskiego (fot. Anna Masiul, 2016 r.) |
Piotr Kaczanowski uczył gry na cymbałach wielu ludzi, między innymi Józefa Kuczko, Władysława Wiszniewskiego, Czesława Kaczanowskiego i Władysława Czekana, ale z tej nauki niestety nic nie wyszło. Nie znał nut, ale miał doskonały słuch. Często popisywał się grając na cymbałach z zasłoniętymi ręcznikiem strunami.
Od czasów odrodzenia folkloru polskiego na Wileńszczyźnie uczestniczył w wielu festynach, grał dla wielu zespołów, w tym dla "Rudomianki", uczestniczył dwa razy w Festiwalu Kultury Kresowej w Mrągowie. W starszym już wieku śpiewał na pogrzebach.
![]() |
Kilka wybranych dyplomów (z archiwum Anny Masiul) |
![]() |
Piotr Kaczanowski z zespołem "Rudomianka" (fot. z archiwum Henryki Wilkiń) |
Piotr Kaczanowski pozostawił po sobie wiele nagrań i melodii, również zapisanych w nutach w książkach Tomasza Nowaka "Tradycje muzyczne społeczności polskiej na Wileńszczyźnie. Opinie i zachowania" (wraz z płytą CD) i "Tradycyjna kultura taneczna Wileńszczyzny do 1939 roku" oraz Evaldasa Vyčinasa "Muzika cimbolams". Dużą ilość nagrań video z Piotrem Kaczanowskim można znaleźć na cyfrowym portalu dziedzictwa kulturowego na Litwie ePaveldas.
![]() |
Piotr Kaczanowski i Evaldas Vyčinas |
Niektóre melodie z jego repertuaru: polki - "Zośka", "Przebieranka", "Rób co chcesz, tylko spódniczki nie zdejmuj", "Spod dęba"; walc "Dziś musisz mi dać ust pięknych jak cud" i inne walce i walczyki, krakowiaki, mazurki, marsze, oberek "Kobieta stara zwie się Barbara", poleczka białoruska "Muż pajechał do młyna, chodźcie chłopcy, ja adna". Na wspomnianej powyżej płycie CD, Piotr Kaczanowski zaprezentował kwiecistą przemowę "na spotkanie młodych po ślubie" oraz zagrał marsza. Drugą zarejestrowaną tam melodią jest polka "na budzenie młodych", również poprzedzona stosownym tekstem.
![]() |
70. urodziny Piotra Kaczanowskiego w Jezierszczyźnie. Wśród gości zespół "Rudomianka" |
W życiu prywatnym Piotr Kaczanowski był bardzo pobożnym człowiekiem. Co niedzielę chodził do kościoła i przez wiele lat śpiewał w chórze parafialnym. Brał też udział w procesjach i zawsze angażował się w życie wspólnoty. Po zakończeniu pracy w kołchozie, już w starszym wieku, został kierownikiem cmentarza. Zajmował się organizacją pogrzebów i pomagał ludziom w trudnych chwilach, aż do końca swoich dni. Tak długo, jak pozwalało mu na to zdrowie.
Całe życie kierował się wiarą, tradycją i miłością do polskości. Mieszkając na Wileńszczyźnie, zawsze z dumą podkreślał swoją polskość i robił wszystko, by ją zachować oraz przekazać następnym pokoleniom. W czasach radzieckich, kiedy większość rodziców posyłała dzieci do rosyjskich szkół, on razem ze swoją żoną postanowił, że ich dzieci będą chodziły do szkoły polskiej. Dzięki temu czwórka rodzeństwa mogła dorastać w duchu polskiej kultury, języka i wiary.
Wróćmy jeszcze do cichej bohaterki tej opowieści, bez której życie głównego bohatera z pewnością wyglądałoby inaczej. Helena Kaczanowska, żona Piotra, przez wiele lat nie pracowała zawodowo. Całe swoje życie poświęciła wychowaniu czworga dzieci i prowadzeniu dużego gospodarstwa. Była ogromnym wsparciem dla męża, który rzadko bywał w domu. Wszystkie obowiązki, zarówno te domowe, jak i ciężkie prace w gospodarstwie, spoczywały na jej barkach. Pomagała dzieciom w lekcjach, troszczyła się o wszystko i o wszystkich.
![]() |
Helena i Piotr Kaczanowscy |
Piotr Kaczanowski zmarł w 2011 r. i spoczywa na cmentarzu w Rudominie. Na jego nagrobku możemy zobaczyć wyryte cymbały, będące nierozerwalną częścią jego życia.
![]() |
Ukochane cymbały na grobie Piotra Kaczanowskiego (fot. Piotr Krupski, Rudomino 2015 r.) |
Rodzina Piotra Kaczanowskiego pieczołowicie przechowuje pamiątki po tym znakomitym cymbaliście. Dziś wnuki Państwa Kaczanowskich uczą się w polskich szkołach. Część jego wnuków kontynuuje naukę i pracę w Warszawie. W 2015 r. w gimnazjum w Rudominie miałem okazję obejrzeć prezentację o Piotrze Kaczanowskim, którą stworzyło dwoje z nich.
Większość przedstawionych tu zdjęć i informacji uzyskałem od córki Piotra Kaczanowskiego - Anny Masiul, za co jej serdecznie dziękuję.
Wnuki Piotra Kaczanowskiego opowiadają o swoim dziadku (fot. Piotr Krupski, Rudomino 2015 r.) |
- Tomasz Nowak "Tradycje muzyczne społeczności polskiej na Wileńszczyźnie. Opinie i zachowania", 2005
- Tomasz Nowak "Tradycyjna kultura taneczna Wileńszczyzny do 1939 roku", 2014
- Evaldas Vyčinas "Muzika cimbolams", Lietuvių Liaudies Kultūros Centras, 2012
- Jan Sienkiewicz "Rudomino starsze od Wilna", Kurier Wileński 24.11.2024, s. 6-7
- Leokadia Drozd "Ostatni cymbalista z Rudominy", Kurier Wileński 3.11.1994
- Korespondencja z Anną Masiul, październik 2025