6 lip 2024

Wesele w Wilnie

Dnia 6.07.2024 w Wilnie, stolicy Liwy, miał miejsce ślub i wesele mojego przyjaciela Marcina Łątki i wybranki jego serca Nell. Ślub odbył się w kościele św. Piotra i Pawła na Antokolu (Vilniaus šv. apaštalų Petro ir Povilo bažnyčia). Wśród znakomitych gości znalazłem się również ja i mój brat Wojtek. Uroczystość przebiegła w podniosłej, wzruszającej atmosferze. Później w restauracji "Grey", w samym sercu Wilna, odbyło się weselne przyjęcie, podczas którego miałem niezwykłą przyjemność zagrania na cymbałach wileńskich. Występ podobał się zarówno nowożeńcom, jak i zaproszonym gościom. Następnie ksiądz, który udzielał ślubu, zabawiał wszystkich grą na gitarze i śpiewem (naprawdę bogaty repertuar).

Nell jako początkująca cymbalistka
 

Podczas mojego i mojego brata pobytu na Wileńszczyźnie gościliśmy u naszej rodziny, zamieszkałej w Piktokańcach. Nie widzieliśmy się od kilku lat, było bardzo miło. Nie mogło zabraknąć gry na cymbałach, jak zawsze z towarzyszeniem gitary, na której pięknie zagrał Henryk Wilkiń. Dziękujemy wszystkim za serdeczną, rodzinną atmosferę.

"Piećka i Heńka" - duet cymałowo-gitarowy

Pobyt na Wileńszczyźnie był także okazją do odwiedzenia rodzinnych grobów - prapradziadka Kajetana Krupskiego oraz jego żony i braci. Odwiedziliśmy również groby w Rudominie - ś.p. Piotra Kaczanowskiego, znakomitego cymbalisty oraz Stanisława Marcinkiewicza - cymbalisty, który nauczył grać na cymbałach naszego dziadka Józefa Krupskiego.

Krzyż na grobie cymbalisty Stanisława Marcinkiewicza

Znów mogłem podziwiać piękno podwileńskiej przyrody, porozmawiać o codziennym życiu, podzielić się wspomnieniami, zadumać nad nieubłaganym biegiem czasu, który zmienia sposób życia, otaczający krajobraz, a nawet zaciera napisy uczynione ludzką ręką na najtwardszym kamieniu.

Stary dom w Żeściunach, niedaleko którego znajdował się dom Stanisława Marcinkiwicza



2 komentarze:

  1. Twoja opowieść jest tak obrazowa, że czuję jakbym była z Wami

    OdpowiedzUsuń
  2. To była niesamowita wyprawa :)

    OdpowiedzUsuń